Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
25 Kwiecień 2024   |   Imieniny: Marek, Jarosław, Wasyl

facebook

 

Domniemanie niewinności

paragrafOstatnio, a może bardziej na przestrzeni kilku lat, słyszymy o personalnych konfliktach w chełmskiej oświacie. Przybierają one różnorodną wariancję wektorową: nauczyciele – rodzice, nauczyciele – dyrektor, rodzice – dyrektor. Wystarczy grupa niezadowolonych, kierujących się własnymi kryteriami oceny, by skutecznie pognębić potencjalną ofiarę. Wachlarz metod pozwala wykorzystać najbardziej ulubioną, bo umożliwiającą wykorzystanie tzw. radosnej twórczości, siłę anonimu. Niestety, w procederze uczestniczą media. Ich to zasługa, że tzw. uprzejmy donos zaczyna żyć własnym życiem i niszczy po drodze pomawianego. Tak przydarzyło się chociażby jednej z dyrektor chełmskich szkół, której imię szargano jakiś czas, by zaprzestać wysiłków, gdy prokuratura nie znalazła nic, co mogłoby potwierdzić zarzuty. Słowa przepraszam z którejkolwiek strony nie było, a że zniszczono człowieka… Przy tej okazji cisną się na usta słowa polityków z pierwszych stron gazet, że w polskiej rzeczywistości mamy do czynienia z coraz powszechniejszym zjawiskiem domniemania winy. To odwrotność zasady domniemania niewinności, którą stosuje się wobec każdego obywatela. W krajach demokratycznych winę trzeba udowodnić,  a każda wątpliwość działa na korzyść oskarżonego. U nas jest odwrotnie. Trzeba udowodnić niewinność. I tu pojawia się smutna konstatacja, bo takie podejście usuwa nas z grona cywilizowanych, demokratycznych państw Europy.

Zasada domniemania niewinności wywodzi się z prawa rzymskiego. Jej podstawą jest założenie, że „każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu” (art. 42 ust. 3 Konstytucji). Zasada ta została także wyrażona w § 1 art. 5 Kodeksu Postępowania Karnego , który stanowi, iż „oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem”. Wg procedur karnych to nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Zasada domniemania niewinności przejawia się głównie w ochronie dóbr osobistych. Są nimi przede wszystkim: wizerunek i nazwisko. Przed wykazaniem winy konkretnej osobie każdy powinien powstrzymać się od takiego zachowania wobec niej, które sugerowałoby fakt zaistnienia winy.

Jak wygląda sprawa domniemania niewinności w mediach? Zgodnie z zapisem zawartym w prawie prasowym dziennikarz pełni służbę społeczną,  jest więc zobowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych ( art. 10 i 12 pr. prasowego). Zgodnie z artykułem 13 tegoż nie wolno wypowiadać w prasie opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia w I instancji, nie można również publikować w prasie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe.

Trochę inaczej sprawa wygląda w kontekście tzw. śledztwa dziennikarskiego. Nie istnieją przeszkody, by dziennikarz, w imię dobra ogólnego, jeszcze przed wszczęciem postępowania przygotowawczego, publikował informacje o czynach sprzecznych z prawem, o okolicznościach ich popełnienia, a nawet podawał nazwiska osób, które uważa za sprawców.  Co, jeśli osoba, której dotyczy materiał prasowy, czuje się pokrzywdzona? Jeżeli naruszono zasadę domniemania niewinności, może ona skorzystać z ochrony przepisu 212 Kodeksu Karnego, w którym mówi się o występku zniesławienia. Jaka jest praktyka dziennikarska, każdy wnikliwy obserwator może samodzielnie ocenić. Nierzadko prasa na własną rękę zbiera dowody (np. opinie innych), by na ich podstawie kreować sprawcę. Oddziaływanie mediów jest tak wielkie, że w konsekwencji prowadzi do śmierci społecznej domniemanego winowajcy. Zjawisko to odnosi się przede wszystkim do prasy lokalnej, która  podejmuje tematy  z „ naszego podwórka”, tak bliskie czytelnikom, że są w stanie zidentyfikować sprawcę. W publikowanych materiałach prasowych zaskakuje schemat: do redakcji zgłasza się osoba podająca tzw. fakt, następnie pojawia się opis sytuacyjny, na koniec zamieszczona zostaje informacja, że sprawca wszystkiemu zaprzecza, a ostateczny osąd pozostawia się czytelnikom. Zabieg jest celowy, gdyż wnioski przy odpowiednio sformułowanej wypowiedzi nasuwają się same, i to zgodnie z intencją autora. Mimo że tekst jest pełen niedomówień, nadaje się na pierwszą stronę, a być może będzie wracał w kolejnych odsłonach.

Wracając do personalnych rozgrywek w chełmskiej oświacie. Z pewnością zawsze przed wydaniem zbyt szybkiego wyroku należy poczekać do wyjaśnienia sprawy przez organa/instytucje do tego powołane. Niedopuszczalny jest model działania: co zrobić, by wyeliminować przeciwnika. Nasuwa się pytanie, czy chodzi o cel sam w sobie, czy o prawdę? Należy mieć nadzieję, że media będą przekazywały informacje w sposób rzetelny, zgodnie z zasadami etyki dziennikarskiej, bez szukania sensacji, tak, by nie miało racji bytu powiedzenie: czy jemu ukradli, czy on ukradł – w każdym razie był zamieszany.

Związek Nauczycielstwa Polskiego
Oddział Powiatowy w Chełmie

 
Copyright © 2013 Oddział Powiatowy ZNP w Chełmie. Design by MjP for ZNP Chełm
Design by : Place your Website.